Scenariusz części artystycznej z okazji imienin

„Naszej Pani życzyć dziś chcę”

opracowała: Joanna Dudek

 

Piosenka pt. „Nauczycielom”

 

Dziecko prowadzące:          Hej! Dzieciaki!

                                             Już się równo ustawiamy!

                                             Uroczystość zaczynamy!

 

 

 Dziecko 1:  My mamy Panie - Panie nas mają

                     One swe dzieci bardzo kochają.            

 

Dziecko 2:  A dzieci uczucia odwzajemniają.

 

Dziecko 3:  Gdy myślę o Pani-

                    Pani jest bajką właśnie

                    Dobrą wróżką

                    Szczerym duszkiem

                    i miłym kocyka puszkiem.

                    Cudną przygodą,

                    piękną królewną,

                    lecącą gwiazdą,

                    która nie zgaśnie

                    nigdy na pewno.

 

Dziecko 4:  Gdy myślę o Pani-

                    Pani to kolory:

                    wiosenną zieloną łąką,

                    różową jabłonką,

                    latem błękitną chmurką,

                    promykiem złotym,

                    różnobarwną tęczą,

                    jesienią złotym listkiem,

                    wrzosu fioletem,

                    jarzębiną czerwoną.

 

Dziecko 5:  A moja Pani mnie nauczyła

                   żebym dla wszystkich wciąż była miła.

                    

Dziecko 6:  Moja Pani wszystko umie

                   zawsze świetnie mnie rozumie

 

Dziecko 7:  Czasem pomaga mi w lekcjach

                    no i bardzo mnie rozpieszcza  

Dziecko 8:  Moja Pani jest bardzo cierpliwa

                    hojna zawsze dla mnie bywa.

 

Dziecko 9:  Ja z moją Panią jak kumple dwa!

                    Psocić, figlować z Panią się da!

 

Dziecko 10:  My mamy Panie - Panie nas mają

                      więc do zabawy dzieci zapraszają!

 

Zabawa 1.  Dzieci zawiązują oczy swojej Pani.    / Jej zadaniem będzie rozpoznanie

                                                                                         dotykiem świetlicowych zabawek /

 

Zabawa 2. Na kartonie Pani pisze

                 swój przepis na szczęście.

 

Dziecko prowadzące:  Niespodzianka Cię dziś czeka

                                     ktoś przybędzie! Ktoś z daleka.

 

 Dziecko 1:  Kto to będzie, kto to będzie

                     czy się będzie bawił  z nami?

 

Dziecko prowadzące: Usiądźmy w kręgu dokoła

                                    ja klasnę w dłonie i go zawołam.

                                   Zamknijcie teraz na chwilę oczy…

                                   Ten ktoś już  cicho do nas kroczy.       / wchodzi czarodziej /

 

 Czarodziej: Hokus, pokus…Hokus, pokus…

                     niech opuszczą nas ciemności!

                     W oczach światło niech zagości.

                     Mam złotą różdżkę i szklaną kulę

                     I wszystko co chcę to wyczaruję.

                     Jestem z Bajkolandii-

                     z takiej krainy gdzie wszyscy mają

                     szczęśliwe miny,

                     gdzie nie ma kłótni, nie ma przemocy

                     nikt nie odmówi tutaj pomocy,

                     nikt się nie dąsa, nikt się nie złości,

                     a uśmiech zawsze na twarzach gości!

 

Dziecko 2: Właśnie imieniny Pani dziś świętujemy!

Czarodziej: Jej też iskierki nadziei potrzeba…

                   Zdrowia i radości tak samo jak chleba.

 

Dziecko 3:   Ja zdrowia życzę

 

Dziecko 4:   Miej w nas przyjaciela

 

Dziecko 5:   Każdy dzień niech będzie

                     dla ciebie jak niedziela!

 

Czarodziej: Czego Ci życzyć?  (czeka na odpowiedź)

 

Dziecko 6:  Tak jak my miej dziecięce radości.

 

 Czarodziej: Hokus- pokus! Czary mary!

                    Niech się tutaj coś nam zmieni! (odkrywa zasłonę)

 

Scena mąż i żona:

 

Żona   - Słuchaj Konstanty, chciałam z tobą pomówić, ale ty nigdy nie masz czasu.

Mąż    - Czas to pieniądz.

Żona    - Właśnie chciałam cię prosić o trochę pieniędzy, bo mi są bardzo potrzebne.

              Chciałam  kupić nową sukienkę.

Mąż     - Nie suknia zdobi człowieka

Żona    - Patrz, wszyscy noszą letnie stroje, a tylko ja w ciepłym płaszczu.

Mąż     - Do św. Ducha nie  zdejmuj kożucha, po św. Duchu chodź dalej w kożuchu.

Żona    - Potrzebny mi też nowy szalik.

Mąż      - Potrzebny jak dziura w moście.

Żona     - Mam podarte rękawiczki wiosenne, zwłaszcza tę z lewej ręki.

Mąż      - Niech nie wie lewica co czyni prawica.

Żona     - Buty też do niczego, cholewki ledwo się trzymają.

Mąż      - Poznać pana po cholewach.

Żona     - Inne kobiety mają lepszych mężów.

Mąż       - Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie.

Żona      - Zobacz, jak wyglądają moje przyjaciółki.

Mąż       - Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie.

Żona      - Będą mnie wytykać palcami.

Mąż       - Na pochyłe drzewo kozy skaczą.

Żona      - Co mi powiesz.

Mąż       - Mowa jest srebrem, a milczenie  jest złotem

Żona      - Ciągle sobie żartujesz.

Mąż       - Dobry żart tynfa wart.

Żona      - Żeby własnej żonie tak żałować!

Mąż       - Z próżnego i Salomon nie naleje.

Żona      - Jeśli nie masz, pożycz od kogoś.

Mąż       - Dobry zwyczaj, nie pożyczaj.

Żona      - Jesteś ohydnym skąpcem.

Mąż       - Kto grosza nie szanuje, ten szeląga nie wart.

Żona      - Wstrętny samolub.

Mąż       - Jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził.

 

 

Na zakończenie dzieci śpiewają „Sto lat!”